Witajcie serdecznie. Ostatnio sporo czasu poświęcam na tworzenie malutkich ateciaków. Pozwalają na trenowanie różnych mediowych technik. W tym przypadku wykorzystałam najpierw embossing na gorąco, dzięki czemu, pokrywając potem ATC mgiełkami, mogłam z łatwością zetrzeć je z nastemplowanego motywu. Czarnym tuszem odbiłam kilka dodatkowych stempli tworzących tło oraz przybrudziłam brzegi i buciki. Buciki ponownie podgrzałam nagrzewnicą, dzięki czemu tusz się nie zmazuje, gdyż wtopił się we wcześniej zemobosowany motyw. Dodatkowo podkolorowałam niektóre miejsca czarnym cienkopisem i białym żelopisem. Jeszcze tylko kilka przypadkowych ciapnięć pędzlem zamoczonym w gesso, by rozjaśnić tło i maluszek gotowy.
Cudny;)
ReplyDeleteGorgeous... and what a wonderful sentiment.
ReplyDeleteAlison x